
Lato w pełni! Tak już możemy śmiało powiedzieć, że zabiegany i wymagający sezon w branży cukierniczej i lodziarskiej się rozpoczął. Pierwsze spostrzeżenia ludzi z branży? Klienci są bardziej otwarci na nowości, częściej wychodzą z domu, a desery stają się integralną częścią spacerów, wakacyjnych wypadów i spotkań ze znajomymi. Dlatego to właśnie teraz mamy szansę wyjść z utartych schematów, zachwycić ich kreatywnością – ale też... nie zapominać o sprawdzonych hitach.
Jak więc zaplanować letnie menu tak, by przyciągało uwagę, zachęcało do powrotów i nie powodowało logistycznego chaosu w Twoim punkcie sprzedażowym? Oto najważniejsze zasady.
Nowość czy klasyka – czego oczekują klienci?
To jedno z najczęściej zadawanych pytań przez właścicieli lodziarni i cukierni: czy klienci wracają po to, co już znają, czy szukają nowości?
Odpowiedź brzmi: jedno i drugie – ale potrzebny jest balans. Jak to zrobić? Spieszymy z kilkoma radami na dobry początek artykułu.
Klasyki to podstawa
Produkty, które klienci pokochali – np. lody śmietankowe, czekoladowe i truskawkowe, sernik na zimno z galaretką, gofry z bitą śmietaną i truskawkami – budują zaufanie i poczucie komfortu. Ich obecność w menu daje klientowi punkt odniesienia. To one najczęściej stanowią "bezpieczny wybór" i są chętnie kupowane przez osoby wracające, a także dzieci, które często wolą to, co już znają i wiedzą, że będzie im smakowało. Zadbaj więc o to, aby klasyka znalazła miejsce w Twojej letniej ofercie.
Nowości przyciągają uwagę i... smartfony
Z kolei nietypowe propozycje budzą zainteresowanie i chęć spróbowania czegoś innego. Lody o smaku słonego karmelu z popcornem? A może tarta z musem z mango i chili? Takie pozycje przyciągają uwagę, świetnie wypadają na zdjęciach i sprawiają, że klienci wracają, żeby odkryć, co tym razem zaskoczy ich w menu. Z takimi pozycjami, możesz też śmiało liczyć na obecność w mediach społecznościowych, bo nie jeden influencer podzieli się Twoją nietuzinkową propozycją ze swoimi fanami.
A jak często odświeżać menu?
Nie musisz zmieniać wszystkiego co tydzień – to wręcz niewskazane, bo może wprowadzać chaos i dezorientować klientów. Stała, dobrze zaplanowana rotacja sezonowa w ofercie działa znacznie lepiej – zarówno z perspektywy marketingowej, jak i operacyjnej. Pomaga utrzymać świeżość oferty, ale nie burzy poczucia ciągłości, które doceniają stali bywalcy.
Oto sprawdzony model, który sprawdza się zarówno w małych punktach sprzedaży, jak i większych cukierniach:
Co 2–3 tygodnie: wprowadź 1–2 nowe pozycje – mogą to być limitowane smaki lodów, nowa wersja popularnych gofrów (np. z sezonowym owocem lub smakiem dubajskim, który w różnych formach wciąż cieszy się popularnością), albo letnie ciasto z aktualnie dostępnymi składnikami. Dzięki takiej rotacji menu zyskuje świeżość i "efekt nowości", który przyciąga uwagę klientów, zwłaszcza w social mediach. To także dobry sposób na przetestowanie nowych pomysłów bez ryzyka dużych strat.
Raz w miesiącu: przeprowadź przegląd całej oferty – warto przyjrzeć się sprzedaży z ostatnich tygodni i sprawdzić, które pozycje nie cieszyły się popularnością. Te, które „nie ruszają”, warto tymczasowo wycofać i zastąpić czymś bardziej sezonowym lub kreatywnym. Można też zapytać klientów (np. w formie ankiety na Instagramie), co chcieliby zobaczyć w menu – to angażuje i buduje lojalność.
Na stałe trzymaj topowe klasyki – czyli te produkty, które cieszą się niezmiennym zainteresowaniem. Może to być gofr z bitą śmietaną i truskawką, lody waniliowe, sernik z maliną – cokolwiek, co regularnie się sprzedaje i buduje przywiązanie do marki. Te smaki działają jak kotwica: klienci wracają, bo wiedzą, że ich ulubiony smak zawsze na nich czeka.
Taki system działa z dwóch powodów. Po pierwsze, umożliwia wprowadzenie nowości bez ryzyka utraty rozpoznawalności marki. Po drugie, pozwala trafiać do dwóch kluczowych grup klientów:
1. Poszukiwacze nowości – kochają testować, próbować i dzielić się nowymi odkryciami w social mediach. Dla nich liczy się „efekt wow”, więc nowości w menu zachęcają ich do częstszych wizyt.
2. Wierni fani klasyków – mają swoje ulubione smaki i przychodzą po nie regularnie. Dają stabilność sprzedaży i są ważnym filarem biznesu.
Dzięki takiemu podejściu, Twoje menu żyje, rozwija się, a jednocześnie nie traci spójności i tożsamości. To nie tylko przemyślana strategia gastronomiczna – to sposób na budowanie marki, która zaskakuje, ale jednocześnie daje klientowi poczucie komfortu i przewidywalności.
Niecodzienne smaki – czy warto eksperymentować?
Moda na niebanalne smaki rośnie. Klienci coraz częściej pytają o coś, czego jeszcze nie jedli. Lody o smaku lawendy, ogórka, a nawet... paprykarza szczecińskiego? Tak, to się dzieje!
Czy warto? Tak – ale z głową.
Wprowadź nietypowe smaki jako edycje limitowane – np. „Weekend z wyjątkowym smakiem” czy „Tydzień eksperymentów”. To daje przestrzeń na testowanie i sprawdzenie reakcji klientów.
Obok ekstrawaganckich propozycji stawiaj kontrastujące klasyki, by każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Zadbaj o wizualną prezentację – nietypowy smak z ciekawą dekoracją (np. suszonymi kwiatami kontrastującymi smakiem z ciastem albo np. chili) przyciągnie nie tylko smakoszy, ale i influencerów.
A co z kopiowaniem trendów? Czy warto podążać za modą?
Ostatnie sezony pokazały wyraźnie: modne smaki i formy mają ogromną moc marketingową. Przykład? Lody w stylu „dubajskim”, czyli podawane na bogato: z pistacjami, różą, złotem i syropem daktylowym. Kolejki do takich punktów potrafią ciągnąć się przez pół deptaka.
Czy warto powielać to, co modne? Tak – jeśli zrobisz to po swojemu.
Zainspiruj się trendem, ale dodaj lokalny twist – np. lody dubajskie w wersji z polskim miodem i maliną.
Wyróżnij się oprawą – dekoracje, ekologiczne dodatki, oryginalna nazwa
W komunikacji podkreślaj, że to nie kopia, ale Twoja autorska interpretacja trendu.
Trendy są po to, by z nich czerpać – niekoniecznie ślepo je powielać.
5 zasad tworzenia idealnego letniego menu
Zachowaj równowagę między klasyką a nowością.
Regularnie odświeżaj menu, ale nie za często – klient musi zdążyć się zakochać.
Eksperymentuj z umiarem – nowości powinny być ciekawe, ale też realnie smaczne.
Zadbaj o prezentację – niech każde danie „krzyczy”: zjedz mnie! (tu z pomocą przychodzą dekoracje od Upieczmy.to).
Komunikuj zmiany w social mediach – nawet najmniejsza nowość zasługuje na zdjęcie, opis i... kilka lajków!
Letnie menu to coś więcej niż lista smaków – to narzędzie do budowania relacji z klientem. Dobrze zaplanowane sprawia, że klienci wracają regularnie: jedni po swoje ulubione pozycje, inni – po nowości i zaskoczenia. Eksperymentuj, obserwuj, pytaj klientów o zdanie, a przede wszystkim – dawaj im powód, by wracali częściej niż tylko raz w sezonie.